W poniedziałek uda się wam pokonać zdrowotną niedyspozycję własną lub kogoś z rodziny, do czego przyczyni się pobyt Księżyca w Rybach, ale przede wszystkim sekstyl Słońca do Plutona. Jeszcze tego samego dnia wieczorem Słońce zmieni znak, wkroczy do przeciwległego Barana, rozpoczynając astronomiczną wiosnę, następnego dnia późnym popołudniem dołączy do niego Księżyc i niedługo potem dojdzie do nowiu, co zapowiada rozpoczęcie nowej znajomości. W środę czeka was wiele spotkań, umów i negocjacji, również z udziałem cudzoziemców, na co wskazuje koniunkcja Księżyca najpierw z Merkurym a następnie szczodrym Jowiszem. W czwartek nastąpi długo wyczekiwany przez astrologów ingres, czyli wejście Plutona, planety radykalnych zmian oraz transformacji, do znaku życzliwego Wodnika, w którym pozostanie na razie kilka miesięcy, niektóre Wagi mogą jednak odczuć wpływ Plutona w dziedzinach związanych z kreacją i szeroko pojętą twórczością. W czwartek wieczorem Księżyc zawita do Byka, następnego dnia znajdzie się w koniunkcji z Wenus, władczynią waszego znaku, niektóre Wagi uzyskają wsparcie finansowe, którego się nie spodziewały. W sobotę po wielu miesiącach pobytu w życzliwych Bliźniętach, Mars zmieni znak i wejdzie do Raka, gdzie ma bardzo ograniczone możliwości konstruktywnego działania, możecie więc spodziewać się frustrujących sytuacji zarówno w sprawach rodzinnych, jak i zawodowych. W niedzielę Księżyc w przyjaznych Bliźniętach skłoni was do zdobywania wiedzy oraz potrzebnych wam informacji, zwłaszcza związanych z podróżami zagranicznymi.

Od poniedziałku do środowego poranka Księżyc w życzliwym Strzelcu wprawi was w dobry humor i napełni nadzieją, studenci chętnie zabiorą się za naukę, ale uważajcie, bo koniunkcja Słońca z Neptunem w kwadraturze do Marsa w Bliźniętach zapowiada duże wymagania na egzaminach. Jeszcze bardziej napięta atmosfera pojawi się w czwartek i piątek, kiedy Księżyc przebywać będzie w wymagającym Koziorożcu a do Słońca i Neptuna dołączy Merkury, napięty aspekt się uściśli i doprowadzi do konfliktu oraz braku porozumienia, niektóre Wagi z przewlekłymi chorobami doświadczą nawrotu dolegliwości, na szczęście przejściowego. W czwartek Wenus, władczyni waszego znaku, opuści przeciwległego Barana, gdzie nie czuła się dobrze, i wkroczy do Byka, którym również włada, odczujecie więc powrót sił, pogłębicie wiedzę o swoich mocnych stronach, macie szansę na poprawę sytuacji materialnej. W piątek po południu Księżyc wejdzie do życzliwego Wodnika, weekend więc zapowiada się interesująco, zajmiecie się swoim hobby oraz tym, co sprawia przyjemność. W niedzielę z samego rana Merkury zmieni znak i wejdzie do przeciwległego Barana, odzyskując moc i zdolność do szybkich decyzji, łatwiej będzie negocjować i podpisywać umowy, tego samego dnia późnym popołudniem Księżyc wejdzie do melancholijnych Ryb, zadbajcie o wypoczynek.

W poniedziałek i wtorek emocje wzbudzi stan zdrowia oraz warunki pracy, do czego przyczyni się zarówno sekstyl Słońca do nieprzewidywalnego Urana, jak i pełnia Księżyca w znaku sumiennej Panny. We wtorek Saturn, planeta wymagań, ale również konsekwencji i rozwoju osobistego, opuści życzliwego Wodnika i wejdzie na najbliższe lata do melancholijnych Ryb, rozpoczynając okres, w którym ciało będzie testować waszą wytrzymałość na stresy i wyzwania, w realizację zleconych zadań trzeba będzie włożyć więcej wysiłku niż dotychczas, nie wystarczy dobra wola i obietnice. W Dzień Kobiet, w środę po południu Księżyc zawita do waszego znaku, będziecie oczekiwać od otoczenia uznania swojej wartości. Czwartek zapowiada się przyjemnie, ze względu na opozycję Księżyca do dobroczynnego Jowisza, przebywającego w przeciwległym Baranie, natomiast w piątek opozycja do Wenus rozbudzi oczekiwania, które trudno będzie spełnić, ponieważ Wenus, władczyni waszego znaku, znajduje się w miejscu swojego wygnania i musi o wszystko zawalczyć. Weekend zapowiada się zmysłowo ze względu na korzystny aspekt Wenus do Marsa, czeka was gorący romans, a przynajmniej flirt, humor zepsuje wam trochę tranzyt Księżyca przez znak Skorpiona – przestańcie się zadręczać obawami o przetrwanie, bo zamartwianie się nie rozwiąże problemu a tylko pogorszy samopoczucie.