Do 20 kwietnia, dopóki Słońce przebywa w znaku Barana, praca będzie was pochłaniać całkowicie, nie zapomnicie jednak o najbliższych, gdyż przebywające w życzliwym znaku Ryb planety: Merkury, Wenus i Neptun, nie pozwolą zapomnieć o tym, co najważniejsze, czyli o uczuciach. Łatwo was będzie wzruszyć i rozczulić, a wszyscy potrzebujący dobrego słowa i uczynku znajdą w was doskonałych pocieszycieli. Warto w tym czasie zaangażować się w działalność artystyczną lub po prostu sięgnąć po dobrą książkę, wybrać się do kina, teatru lub na koncert – wrażenia na długo pozostaną w waszej pamięci. Szczególnie między 8 a 12 kwietnia koniunkcja Wenus z Neptunem w znaku Ryb poruszy waszą wrażliwość, zachęci do podróży w głąb siebie, pobudzi serce – łatwo się będzie w tych dniach zakochać. Słońce w kwadraturze najpierw do Saturna, a następnie Plutona oraz Węzłów Księżycowych w przeciwległym znaku Koziorożca, przypomni jednak o obowiązkach i zmusi do podporządkowania się przełożonym oraz osobom, od których jesteście zależni.
W dniach 12 – 16 kwietnia Słońce w trygonie do Jowisza stworzy wyjątkową szansę zawodową, czeka was awans lub inny rodzaj gratyfikacji i wyróżnienia, ktoś pochwali was publicznie, dostaniecie nowe zadanie do wykonania, przynoszące poprawę w relacjach zawodowych. Nie obędzie się bez objawów zazdrości ze strony konkurencji, ale to częsty efekt uboczny takich sytuacji.
19 kwietnia dojdzie do pełni w znaku Wagi, obowiązki zawodowe i rodzinne nałożą się, co wywoła sporo stresu, Święta Wielkanocne mogą minąć nerwowo, ponieważ 20 kwietnia wieczorem Słońce zmieni znak, wkroczy do przyjaznego Byka i utworzy koniunkcję z wybuchowym Uranem, świąteczny tydzień zapowiada się więc inaczej, niż mieliście to w zwyczaju, przy stole pojawią się nie tylko domownicy, lecz również przyjaciele lub niezapowiedziani goście. Ostatni tydzień kwietnia obfitował będzie w nieprzewidziane sytuacje, różnice zdań i nieporozumienia wynikające z nadmiaru obowiązków.
A chętnie. Na szczęście nie mam żadnych zwierzchników. Jestem sama sobie sterem i okrętem. Jestem rakiem, ale prawie nigdy nie zgadza się opis w horoskopach z moją osobowością. Jeśli już, to jakieś pojedyncze rzeczy. Bo nie uwzględniacie godziny urodzenia. Miesiąc to 30-31 dni x 24 godziny. Trudno utrafić. A ja chodzę własnymi ścieżkami i nie mieszczę się w żadne ramy;-)))) Mimo to czytam horoskopy;-)))
Lubię czaromarowne książki i korzystam z nich, bo jestem czarownicą;-)))) Elżbieta