Horoskop na styczeń 2017 dla Panny

To będzie miesiąc pełen napięć, ale też okazji wartych wykorzystania. Do 9 stycznia Merkury, władca waszego znaku, retrograduje, czyli „porusza się w złym kierunku”, przemierzając dwa znaki. Lubiące ład i porządek Panny poczują się niepewnie, okażą się  zmienne i niezdecydowane, na co wpłynie również obecność Neptuna, Marsa a od 3 stycznia także Wenus w przeciwległym znaku Ryb. Troska o dzieci oraz osoby, za które jesteście odpowiedzialni, wywoła frustrację, szczególnie że przychodzić będą do was ze swoimi problemami. Zarówno partnerzy życiowi, jak i biznesowi, wydadzą się wam kłótliwi, a nawet agresywni, dochodząc swoich racji i praw. Zagmatwane i niejasne sprawy wywołają niechęć i sprawią, że nie będziecie pewni stanowiska, jakie powinniście zająć.

Natomiast Wenus w przeciwległym znaku Ryb jest przyjazna miłości i zapowiada chwile uniesień, momenty wzruszeń, a artystom i twórcom obiecuje natchnienie. Przez cały miesiąc symbolizująca piękno i dostatek Wenus przemieszczać się będzie przez znak Ryb, każdy więc otrzyma od niej jakiś dar.

Pełnia w Raku, do której dojdzie 12 stycznia, wywoła emocje i poruszy sprawę finansów. Odniesiecie wrażenie, że dzieci żądają od was zbyt wiele, nie powinniście się jednak obawiać, gdyż wasze pieniądze są obecnie pod opieką szczodrego i przynoszącego liczne łaski Jowisza. Nie powinniście jednak zbyt lekko pozbywać się zgromadzonych środków, nawet jeśli obecny cel wydaje się tego godny, gdyż nadejdzie czas, kiedy trzeba będzie zainwestować w coś bardziej długotrwałego.

Między 15 a 24 stycznia Panny urodzone w trzeciej dekadzie znaku doświadczą problemów ze strony jednego z domowników, ktoś postawi wam wymagania, którym nie zechcecie lub nie będziecie w stanie sprostać. Pozostałe Panny mogą w tym czasie liczyć na przypływ weny twórczej i natchnienie w każdej dziedzinie, szczególnie jeśli zajmujecie się w jakimkolwiek stopniu twórczością artystyczną. Ostatnie dni stycznia zmuszą was do pojęcia trudnych finansowych decyzji.

CM2017_789x158px

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *